Księżniczki, wróżki, syrenki... Każdy kiedyś je podziwiał. Niektórzy z tego wyrośli, ale ja nie. To wspaniałe uczucie, kiedy codziennie rano budzisz się widząc, że twoje niegdyś marzenia, teraz się do ciebie przyjaźnie uśmiechają. Zapraszam wszystkich tych, co w głębi duszy wciąż są dziećmi
Strony
▼
sobota, 20 października 2012
Zakręcone trojaczki
Dzisiejszy post jest krótki, ale za to dorzucam (moje) wideo. Przed obiektyw wskoczyły wesołe trojaczki: Janessa, Kathleen i Lacey. Wszystkie trzy są używane. Lacey była moja, jakie to było cudowne uczucie wyjąć z szafy swoją ulubienice z dzieciństwa i podreperować ją. To właśnie ją lubię najbardziej. Druga przyszła do mnie Kathleen. Kupiłam ją na allegro w całkiem niezłym stanie, niestety sprzedawca nie napisał, że w sukience jest dziurka. Do tego podczas zdjęć góra sukienki odpruła się od dołu :/ Przyfastrygowałam ją i na razie to wystarcza. Ostatnią z trojaczek, Janessę odkupiłam od koleżanki, niestety ze złą podstawką (różową zamiast fioletowej). Próbowałam wymienić, ale jakoś nie udało nam się dogadać. A najgorsze było chyba to, że Nessa strasznie śmierdziała dymem papierosowym. Na szczęście już wywietrzała. Maluchy mają specjalne podstawki, na których się nakręcają i po zdjęciu z nich kręcą się wokół własnej osi. A teraz do zdjęć:
Lacey ma zastępczą opaskę:
Kathleen nie ma kokardki
Janessa, kompletna:
Goło i wesoło :) Dziewczyny mają wbudowane spódniczki , które je dociążają w trakcie "tańczenia":
I sukienki z kwiatkami: żonkil Janessy, stokrotka Kathleen i biała lilia Lacey (nazwy biorę z tej strony)
Wideo, na którym możecie zobaczyć na czym polega ich tańczenie:
Nie wiem, jak to się stało, że ten post mi umknął? Bardzo lubię 12 Tańczących Księżniczek, zarówno jako bajkę jak i całą ich zabawkową oprawę. Niestety moja córka dysponuje tylko ich zamkiem, ale o przegapionej przeze mnie aukcji już wiesz :) Maleństwa sa chyba najbardziej rozkoszne z całej ekpiy, a patent z tańcem jest rozbrajający ;D
Nie wiem, jak to się stało, że ten post mi umknął?
OdpowiedzUsuńBardzo lubię 12 Tańczących Księżniczek, zarówno jako bajkę jak i całą ich zabawkową oprawę. Niestety moja córka dysponuje tylko ich zamkiem, ale o przegapionej przeze mnie aukcji już wiesz :)
Maleństwa sa chyba najbardziej rozkoszne z całej ekpiy, a patent z tańcem jest rozbrajający ;D
Tak są śliczne, ale niewiele można z nimi zdjęć robić, nie stoją nawet oparte o ścianę :( Ale rzeczywiście pomysł na tańczenie jest prześmieszny :D
UsuńZ 12 Księżniczek najbardziej lubię Edeline i bliźniaczki, ale te maluchy też są słodkie. Pozdrawiam cieplutko! :)
OdpowiedzUsuńHello from Spain: a romantic story with a happy ending .. Happy New Year. We keep in touch.
OdpowiedzUsuń