Na początek chcę Wam przekazać, że Marabella już przyszła! Jest cudowna! Ale musicie jeszcze trochę poczekać, aż ją wam pokażę :) A na dziś zapowiedziane wcześniej Hadley i Isla - bliźniaczki z dwunastu księżniczek. Kupiłam je jako drugie z tej bajki w zeszłoroczne święta. Są to jedne z weselszych i pozytywnych lalek. Widać w nich tyle witalności i młodzieńczego zapału. Obie mają podstawki, które działają tak jak ta u
Klary, można je połączyć.
Zacznę od Hadliny. Ma ona piękne miodowe włosy ułożone w siedem "skrętek". Po cztery pasma z każdej strony wiszą luźno, są leciutko podkręcone. Nosi turkusową sukienkę tutu, koronę i wstążkę ze złotym diamentem, a do kontrastu fioletowe baletki (na stałe).
Hadley ma piękną, dumną twarz (nie wiem jaki to Headmold). Niestety jej nos i broda zostały potraktowane przez Nisie lub Bubę (moje chomiki), kiedy podchmieleni koledzy mojego brata zrzucili je z półki :/
Isla jest ubrana odwrotnie. Fioletowa sukienka i dodatki, a do tego turkusowe baletki. Z górnej warstwy włosów ma zrobiony kok, pasma na dole i 2 po bokach są podkręcone.
Buzia dokładnie taka sama jak u Hadley. Isla miała szczęście, jest bez żadnych uszkodzeń.
Uwielbiam te ich malutkie ciałka. Są to miniaturowe Belly Button, dziewczyny mają po 26,5cm.
Tutaj porównanie z przedstawicielką standardowego BB. Przepraszam, że zdjęcie jest z lampą, ale mój aparat nie chciał zrobić zdjęcia bez.
Swoją drogą "przedstawicielka" prosi o identyfikację. Ubranko jest mattelowskie, ale nie wiem czy od niej. Kiedy ją brałam było tam też ubranko picture pokects, working out i dżinsowa sukienka również firmy Mattel. Może ktoś poznaję tą ślicznotkę?
A wracając do bliźniaczek to obie mają na swoich sukienkach kwiatki (narcyz i konwalia) znaki charakterystyczne dwunastu sióstr. Jedynie lalka Genevieve nie dostała kwiatka.
A teraz trochę spamu :)
To wszystko na dziś. W przyszłym tygodniu pokażę Wam moje słodkie trojaczki Janessę, Kathllen i Lacey. Miłego tygodnia życzę :)